Jeszcze dekadę temu wystarczyło kupić kawalerkę, odmalować ściany i wystawić ogłoszenie na OLX, by zaczęła się „rentierska przygoda”. Dziś? Rosnące ceny nieruchomości, rekordowo drogie kredyty, spadająca zdolność kredytowa i zmieniające się przepisy sprawiają, że pytanie o sens inwestowania w mieszkania jest bardziej aktualne niż kiedykolwiek.

Ten tekst nie daje prostych odpowiedzi. Zamiast tego — daje kontekst. Bo w 2025 roku nie chodzi już o to, „czy kupić mieszkanie”, tylko gdzie, za ile, z jakim ryzykiem i z jakim planem.


1. Rynek nieruchomości w Polsce 2024/2025 — obraz nie jest już tak klarowny

Ceny mieszkań w Polsce wciąż rosną, ale tempo wzrostu zwalnia. Na początku 2025 roku średnia cena metra kwadratowego w Warszawie oscyluje wokół 15 000 zł, a w Krakowie ponad 14 000 zł. Nawet w miastach średniej wielkości, jak Rzeszów czy Lublin, przekroczono próg 10 000 zł/m².

Jednocześnie:

  • oprocentowanie kredytów hipotecznych utrzymuje się na poziomie 7–8% (RRSO),
  • zdolność kredytowa spadła dla tysięcy osób,
  • rządowe programy typu „Bezpieczny Kredyt 2%” z jednej strony zwiększyły popyt, z drugiej — wywindowały ceny.

Efekt? Mieszkania są rekordowo drogie, a ich zwrot z najmu coraz bardziej wątpliwy.


2. Rentowność najmu spada — a obowiązków przybywa

Jeszcze kilka lat temu standardowa kawalerka w Warszawie dawała 5–6% rocznego zwrotu brutto. Dziś ten wskaźnik często nie przekracza 3,5–4%, a po odliczeniu podatku, inflacji, pustostanów i remontów — realna stopa zwrotu może wynosić mniej niż lokata bankowa.

Przykład z rynku:

  • zakup mieszkania w Gdańsku 42 m²: 650 000 zł,
  • najem długoterminowy netto: ok. 2500 zł miesięcznie,
  • ROI brutto: ok. 4,6% rocznie,
  • po kosztach: 2,7–3,2%.

A do tego dochodzą:

  • obowiązki właściciela (zgłoszenia, ubezpieczenia, obsługa najemców),
  • ryzyko przestojów i problematycznych lokatorów,
  • ryzyko regulacji (limity najmu, nowe podatki, obowiązki ewidencyjne).

3. Mieszkanie jako inwestycja „bezpieczna” — mit czy nadal prawda?

Nieruchomości często nazywane są „najbezpieczniejszą inwestycją”. Ale bezpieczeństwo nie oznacza automatycznego zysku. Ceny rosną, ale w 2023 r. zanotowano pierwsze lokalne spadki, m.in. w Katowicach, Olsztynie i Łodzi. Przesyt inwestorów, nowe osiedla, mniejszy popyt najemców (np. przez odpływ studentów) — wszystko to ma znaczenie.

Bezpieczna inwestycja to taka, którą rozumiesz. A wielu inwestorów kupuje mieszkania na ślepo: bez analizy rynku, bez strategii wyjścia, bez kalkulacji ROI.


4. Alternatywy: REIT-y, crowdfunding, najem instytucjonalny

Dla osób, które nie chcą wiązać setek tysięcy złotych w jeden lokal, pojawiają się alternatywy:

  • REIT-y (fundusze inwestujące w nieruchomości): dostępne na rynkach zagranicznych, w Polsce nadal brak pełnej regulacji,
  • crowdfunding nieruchomościowy: np. Mzuri CFI, Portal N, Rentier.io — wejście od kilku tysięcy zł, ale z ryzykiem i brakiem płynności,
  • współwłasność (model firm zarządzających całym budynkiem, Ty masz ułamek + dywidendę).

Wniosek? Można inwestować w nieruchomości… bez kupowania mieszkania.


5. Czy inwestowanie w mieszkania w 2025 ma sens?

Tak — ale tylko jeśli:

  • nie robisz tego z kredytu „na granicy zdolności”,
  • liczysz dokładnie ROI (nie zakładaj podwyżek czynszu co rok),
  • masz plan na scenariusz pesymistyczny (np. 3 miesiące pustostanu),
  • wybierasz lokalizacje z realnym popytem (np. miasta z uczelniami technicznymi, strefami ekonomicznymi, migracją wewnętrzną),
  • jesteś gotów być zarządcą, nie tylko właścicielem.

Podsumowanie: Mieszkanie jako inwestycja? Nie „z automatu”

W 2025 roku mieszkanie to nie jest pasywna inwestycja. To aktywny biznes. Nie zarabia się „bo się wynajmuje”. Zarabia się, jeśli liczysz, planujesz i zarządzasz ryzykiem.

Dlatego zanim zdecydujesz się wydać 600 000 zł:

  • sprawdź realną stopę zwrotu (brutto i netto),
  • pomyśl, jak zadziałasz, jeśli stopy procentowe wzrosną o 1 punkt,
  • rozważ alternatywy (własny lokal użytkowy, udział w REIT-ach, flipping z partnerem),
  • przestań wierzyć w slogany z YouTube — i zacznij liczyć.