Na miniaturze Lamborghini, w tytule “Zarabiam 1500 zł dziennie bez pracy”, a w opisie — link do kursu. Brzmi znajomo? YouTube to kopalnia inspiracji, ale też złudzeń. Nie wszystko, co wygląda jak świetna inwestycja, faktycznie nią jest. Niektóre rzeczy działają tylko w nagłówkach i tylko u twórcy.

W tym artykule nie znajdziesz porad inwestycyjnych. Znajdziesz coś ważniejszego: zdrową dawkę sceptycyzmu. Bo inwestowanie to nie gra pozorów, a większość spektakularnych okazji kończy się… spektakularną stratą.


1. Kryptowaluty z TikToka — “kup teraz, bo będzie 100x!”

Nie chodzi o sam Bitcoin czy Ethereum, które mają ugruntowaną pozycję. Chodzi o całą lawinę coinów, które promowane są jako „następne BTC”, „nowy Shiba Inu” czy „tajemnica bogatych z Reddita”. Youtuber opowiada, że „kupuje po cichu”, ale jego wideo ma 240 tys. wyświetleń. Po czym cena „magicznie” rośnie na jeden dzień, a potem spada do zera.

Dlaczego to nie działa?

  • Brak fundamentów, whitepapera, realnego zastosowania.
  • Pump & dump: klasyczny schemat manipulacji ceną.
  • Influencer często sam sprzedaje token, zanim Ty zdążysz kupić.

Lepiej zadać pytanie: Czy kupiłbyś ten coin, gdybyś nie widział o nim żadnego filmiku?


2. Apartamenty „na wynajem krótkoterminowy” w każdej miejscowości

Niektórzy twórcy opowiadają, jak kupili mieszkanie w małym miasteczku, przerobili je na apartament Airbnb i „zarabiają więcej niż lekarz”. Tymczasem na bookingach w danym regionie hula wiatr, a rezerwacje są 2 w miesiącu.

Dlaczego to może nie zadziałać u Ciebie?

  • Popyt turystyczny jest lokalny — nie każde miasto to Zakopane.
  • Sezon trwa 3 miesiące, a koszty (raty, media, sprzątanie) — 12.
  • Nowe regulacje prawne mogą ograniczyć najem krótkoterminowy (jak w Hiszpanii, Berlinie czy Krakowie).

Zamiast tego: sprawdź realne obłożenie w danej lokalizacji na AirDNA lub zapytaj sąsiadów wynajmujących.


3. Programy „zarabiaj pasywnie na automatach tradingowych”

Sztuczna inteligencja, boty, autotrading — to słowa, które mają brzmieć mądrze. A ich jedynym zadaniem jest sprawić, byś kliknął „zainwestuj teraz”. Obietnice: 3% dziennie, bez ryzyka, z natychmiastową wypłatą. A potem nagle: „tymczasowy problem z płynnością”.

Jak to się kończy?

  • Brakiem możliwości wypłaty,
  • zerwaną stroną internetową,
  • brakiem odpowiedzialności — „to był smart kontrakt, a nie firma”.

Wniosek? Jeśli coś brzmi zbyt dobrze, by było prawdziwe, to jest zbyt dobrze, by było prawdziwe. Nie inwestuj w coś, czego nie rozumiesz w 100% bez czytania opisu w PowerPoincie.


4. Kupowanie udziałów w „gotowych e-sklepach Amazon” i „automatycznych biznesach”

Coraz częściej na YouTube można trafić na oferty: „Zainwestuj 50 000 zł w gotowy sklep na Amazonie, który prowadzi zespół za Ciebie. Ty tylko patrzysz, jak spływają pieniądze.” Brzmi jak sen. I właśnie dlatego to nie działa.

Dlaczego to ryzykowne?

  • Nie masz kontroli nad operacjami, jakością, marżą.
  • Możesz odpowiadać podatkowo lub prawnie za działania osób trzecich.
  • Amazon potrafi zamknąć konto bez podania przyczyny.

To nie jest pasywna inwestycja — to brak nadzoru. A to najgorszy możliwy model biznesowy, jeśli nie wiesz, co się dzieje za kulisami.


5. Startupy z social mediów — „dołącz teraz, bo będzie exit!”

Inwestowanie w startupy może być fascynujące. Ale na YouTube zbyt często wygląda to jak MLM z przyszłości: „Już za chwilę kolejna runda, a Ty możesz być wśród pierwszych”. Brzmi dobrze — ale liczby są bezlitosne.

Statystyki:

  • 9 na 10 startupów nie osiąga rentowności.
  • Większość inwestorów indywidualnych nie widzi ani złotówki zwrotu.
  • Wiele startupów zbiera kapitał, by… przeżyć kolejny kwartał.

Czy startupy to zło? Nie. Ale nie kupuj udziałów tylko dlatego, że ktoś pokazuje biuro z neonem i fotkami z konferencji. Zapytaj: jaki mają produkt, zespół, klientów i… czy ktoś inny poza YouTube w to wszedł?


Podsumowanie: Inwestycje to nie show — to decyzja

Świat inwestycji wygląda zupełnie inaczej, kiedy wyłączysz dźwięk w filmie i popatrzysz tylko na dane. Bez muzyki, bez montażu, bez sloganów. Wtedy widać, czy coś jest wartością, czy tylko marketingiem.

Zanim „zainwestujesz”:

  • Zrób due diligence — nie tylko na podstawie filmiku.
  • Pytaj: kto na tym zarabia naprawdę?
  • Sprawdź, co mówi o tym KNF, Urząd Ochrony Konsumentów, prawnicy.
  • I przede wszystkim: jeśli musisz się spieszyć — nie inwestuj.

Bo w inwestowaniu nie wygrywa ten, kto pierwszy kliknie. Tylko ten, kto ostatni zostaje z pieniędzmi.